Domowe ferrero rocher

W tym roku, oprócz buche de Noel i nugatu, postanowiłem również przygotować trochę czekoladek na święta. Zaczynam od tych fałszywych Ferrero Rocher, zrobionych z kremu do smarowania Nocciolata marki Rigoni di Asagio, ale oczywiście możecie użyć swojego ulubionego kremu :-) Te małe słodkości są szybkie do wykonania, a dodatkowo możecie je przygotować z wyprzedzeniem, ponieważ muszą być zamrożone przed obtoczeniem w czekoladzie. Te rocherki można przechowywać przez dwa do trzech tygodni w szczelnym pojemniku w chłodnym i suchym miejscu, jeśli uda wam się je tak długo zachować ;-)

Na 30 do 35 rocherów:
Czas przygotowania: 1 godzina + mrożenie

Składniki:

100g pokruszonych naleśników lub wafli
250g kremu do smarowania według uznania (dla mnie Nocciolata)
150g mielonych orzechów laskowych
QS całych orzechów laskowych (30 do 35)
250g czekolady według uznania (dla mnie Caraïbes Valrhona)
90g posiekanych orzechów laskowych

Przepis:

Wymieszajcie pokruszone naleśniki, krem do smarowania i mielone orzechy laskowe, aż masa będzie jednolita.

Następnie nabierajcie małe porcje i formujcie kulki, umieszczając w środku cały orzech laskowy.

Umieśćcie powstałe kulki w zamrażarce.

Po zamrożeniu można przygotować czekoladę. Można ją temperować lub nie, jeśli zdecydujecie się na temperowanie, wasze czekoladki będą bardziej błyszczące i nie rozpuszczą się w dłoniach.
Zdecydowałem się na temperowanie czekolady, ale korzystając z szybszej i łatwiejszej metody niż tradycyjna metoda: użyłem masła kakaowego Mycryo. Dzięki temu można temperować mniejszą ilość czekolady, a metoda jest szybsza: wystarczy roztopić czekoladę do temperatury 40-45°C, następnie schłodzić ją do 34-35°C i dodać wtedy 10% ilości czekolady masła kakaowego Mycryo Barry (w tym przypadku 2,5g na 250g czekolady). Dobrze wymieszać, poczekać, aż czekolada osiągnie 32°C i gotowe :-) Pozostaje tylko dodać posiekane orzechy laskowe.